Działalność w przestępczym świecie to dla znakomitej większości z nas kompletna abstrakcja. Tym trudniej nam uwierzyć, iż są ludzie, którzy z różnych względów lgną do takiego życia – dla nich jest to zwykła codzienność. Ten ponury aspekt rzeczywistości kojarzy się głównie z mężczyznami, ale nie wolno zapominać o tym, że jest udziałem także i kobiet.

Dlaczego sięgnęłam po książkę Artura Górskiego „Masa o kobietach polskiej mafii”?

Któż z nas nie jest zafascynowany opowieściami o gangsterach? Znamy je z filmów, seriali i książek, często zastanawiając się nad tym, ile prawdy jest w tych historiach. Mnie również one interesują i z tego właśnie powodu sięgnęłam po książkę „Masa o kobietach polskiej mafii” będącą zapisem rozmowy Artura Górskiego z Jarosławem Sokołowskim. Przyznaję szczerze, że czegoś takiego się nie spodziewałam. Nie chodzi o to, że lektura mnie rozczarowała – wręcz przeciwnie, tak dobrej i jednocześnie wstrząsającej książki nie czytałam już od dawna

Kim jest autor książki Artur Górski?

Artur Górski urodził się w 1964 r. w Warszawie. Z wykształcenia jest historykiem, a z zamiłowania dziennikarzem, korespondentem wojennym oraz pisarzem. Pasjonują go nade wszystko literatura faktu, a także taktyka kryminalna i sensacyjna. Jako pisarz zadebiutował w 1987 r., zaś pierwszy kryminał jego autorstwa zatytułowany „Al Capone w Warszawie” ukazał się na rynku w 2007 r. Największy rozgłos przyniosła Górskiemu seria rozmów z Jarosławem Sokołowskim, najbardziej znanym polskim świadkiem koronnym o pseudonimie Masa. Pierwsza jej część „Masa o kobietach polskiej mafii” opublikowana została wiosną 2014 r. i z miejsca stała się bestsellerem.

O fabule książki „Masa o kobietach polskiej mafii” słów kilka

Jarosław Sokołowski, pseudonim Masa, to polski przestępca posiadający obecnie status świadka koronnego. To dzięki jego zeznaniom pogrążeni zostali szefowie gangu pruszkowskiego, do którego on sam należał i gdzie zajmował wysoką pozycję. Na współpracę z prokuraturą zdecydował się z obawy o własne życie – kiedy został zastrzelony Andrzej Kolikowski vel Pershing, do Sokołowskiego dotarło, że jest następny w kolejce.

W książce będącej przedmiotem niniejszej recenzji opowiada on o kobietach w polskiej mafii. Przerażona byłam ich wizerunkiem, który wyłaniał się z tejże opowieści. Przede wszystkim powiedzmy sobie szczerze, iż w świecie gangsterów kobiety były generalnie traktowane instrumentalnie – miały zaspokajać seksualne zachcianki mężczyzn. Dla mnie jako dla kobiety takie traktowanie jest kompletnie nie do przyjęcia, ale jednak wiele dziewczyn „bujanie się” z chłopakami z Pruszkowa postrzegało jako swego rodzaju nobilitację. Domyślam się, że upatrywały w tym szansy na lepsze życie. Obok panienek na jedną noc były też żony i partnerki mafiosów, do których podchodzono inaczej. Wielu gangsterów kazało swoim paniom tylko „leżeć i pachnieć”, ale były też i takie, jak np. żona Masy, które pomimo posiadania wiedzy o tym, czym zajmują się ich faceci, starały się o tym nie myśleć i skupiały się na prowadzeniu domu oraz wychowywaniu dzieci. Taka mała dygresja w tym w tym momencie – ciężko uwierzyć w to, że dziecko, które wyrastało w takim środowisku, mogło wyjść na tzw. ludzi. A jednak wcale nie jest powiedziane, że musiało pójść w ślady ojca – wystarczy tu wspomnieć o jednym z synów Masy, który teraz jest prawnikiem i z przestępczym światem nie ma niczego wspólnego.

Nie sposób też nie nadmienić o żądnych władzy kobietach, o których mówiono git-falbany. Przejmowały one obowiązki swoich mężczyzn i nie miały najmniejszych nawet skrupułów, by ubrudzić sobie dłonie krwią.

Moja opinia na temat książki „Masa o kobietach polskiej mafii” Artura Górskiego

Masa snuje swoją opowieść z rozbrajającą wręcz szczerością. Przygodny seks z kobietami, imion których nawet się nie pamięta i zdrada były dla gangsterów codziennością. W książce mającej postać luźnej rozmowy nie brakuje brutalnych scen i niewybrednych żartów. Z jednej strony wszystko to mierzi czytelnika, ale z drugiej strony pociąga – ciężko oderwać się od tej lektury. Artur Górski bardzo umiejętnie pokierował konwersacją, zadając trafne pytania. Zresztą, ma sporą wiedzę o zagadnieniach związanych z działalnością mafii w Polsce i generalnie o przestępcach, co w ogólnym rozrachunku przekłada się na korzyść książki.

Nie mam zamiaru oceniać ani Masy, ani innych postaci, o których mowa jest w książce. Chcę jednak wierzyć w to, że Sokołowski nie jest pozbawionym uczuć człowiekiem i że na współpracę z wymiarem sprawiedliwości zdecydował się m.in. dlatego, iż gryzło go sumienie. Nikt z nas nie wie, jak zachowałby się na jego miejscu – gdybać jest łatwo, rzeczywistość natomiast to już zupełnie inna bajka. W każdym bądź razie Masie nie da się odmówić inteligencji. Wydaje mi się, że się zmienił i nie jest osobą, jaką był dawniej.

Czy warto kupić książkę „Masa o kobietach polskiej mafii”?

„Masa o kobietach polskiej mafii” to książka, którą czyta się z zapartym tchem. Mnie lektura zajęła jeden wieczór, a towarzyszyło jej mnóstwo emocji. Bez wątpienia poszerzyła mi ona horyzonty – dotarło do mnie, że na świecie jest więcej zła aniżeli do tej pory mi się wydawało. I nie jest ono czymś odległym, może dotknąć człowieka w każdej chwili. Obok świata uznawanego przez nas za normalny jest jeszcze ten drugi – brutalny, zdeprawowany i przerażający.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here